Rozdział II
Oczekiwanie
Oczekiwanie
Rano wstałam z rewelacyjnym humorem, byłam podekscytowana i pewna, że teraz jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Ubrałam się i zeszłam na śniadanie.
Po śniadaniu poszłam do szkoły. Weszłam do budynku, przy drzwiach czekała na mnie już moja przyjaciółka Gabi;**.
- Co Cię tak śmieszy? Na ogół rano zawsze jesteś wkurzona - zapytała
- Bo teraz jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie - powiedziałam uradowana
- Co się takiego stało ? - spytała
- Brat załatwił mi bilety na koncert Big Time Rush w L.A !
- Ale masz szczęście, też bym chciała jechać !
- Sorrki, mam tylko dwa bilety...
- Nie szkodzi.
W tej chwili zadzwonił dzwonek, weszłyśmy do klasy. Zaczęła się matematyka, ja nie mogłam skupić się na lekcji, cały czas myślałam o L.A...
Po powrocie do domu, mama powiedziała, żebym się zaczęła pakować.
Pobiegłam do pokoju i wyciągnęłam z szafy walizkę. Spakowałam ubrania i po 2 godzinach byłam spakowana. Postanowiłam, że zgram sobie na telefon kilka ich piosenek, żeby się nie nudziło po drodze.
I tak mijały godziny... a ja myślałam nad wyjazdem. Wysłałam jeszcze do moich przyjaciół pożegnalnego sms'a, bo w końcu nie będzie mnie dwa tygodnie... Mimo tego, bardzo cieszyłam się z wyjazdu. W pewnym momencie, gdy włączyłam facebooka, Carlos Pena dodał wpis na swoim profilu. Powiadomił fanów o koncercie w L.A, kilka razy widziałam już wpisy innych chłopaków z BTR na temat koncertów i zawsze mi było szkoda, że inni na niego jadą, a ja muszę go obejrzeć w internecie. Tym razem było inaczej. Nie musiałam oglądać koncertu w internecie, tylko NA ŻYWO!
I tak mijały godziny... a ja myślałam nad wyjazdem. Wysłałam jeszcze do moich przyjaciół pożegnalnego sms'a, bo w końcu nie będzie mnie dwa tygodnie... Mimo tego, bardzo cieszyłam się z wyjazdu. W pewnym momencie, gdy włączyłam facebooka, Carlos Pena dodał wpis na swoim profilu. Powiadomił fanów o koncercie w L.A, kilka razy widziałam już wpisy innych chłopaków z BTR na temat koncertów i zawsze mi było szkoda, że inni na niego jadą, a ja muszę go obejrzeć w internecie. Tym razem było inaczej. Nie musiałam oglądać koncertu w internecie, tylko NA ŻYWO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz